Dęby, duch i skarby.
Mapa
proponowanej wycieczki po dąbrowie w okolicach Karolinowa (trasa żółta). Kolorem niebieskim
zaznaczona droga dojazdu samochodem z Radomska.
Zdarza się, że nie mamy zbyt wiele czasu, a chcemy, choćby przez kilka
godzin, odpocząć od zgiełku dnia codziennego i zaczerpnąć świeżego powietrza. Spragnionych kontaktu
z naturą zapraszamy dziś na spacer po świetlistej dąbrowie w miejscu o nazwie Karolinów.
Zapewne mało kto o nim słyszał.
To przysiółek Jedlna Drugiego położony w gminie Ładzice. Aby się tam dostać musimy dojechać do Woli
Wiewieckiej i skręcić w szutrową drogę, która doprowadzi nas do samego lasu. Dojazd z Radomska
pokazany jest powyżej na mapie Google. Odległość do celu podróży to około 17 km, które można przebyć
samochodem, jak i bez problemu rowerem.
Po wjechaniu do Woli Wiewieckiej po lewej stronie mijamy las, kiedy się
skończy jedziemy jeszcze 250 m i skręcamy w lewo w szutrową drogę (tabliczka z numerami domów w
Jedlnie Drugim). Po dojechaniu do końca skręcamy w lewo, kierując się w stronę widocznego lasu. Tu
musimy zostawić samochód.
Charakterystyczne głazy
narzutowe - tu rozpoczynamy wycieczkę.
Wyprawę swą
zaczynamy leśną drogą, przy której widać charakterystyczne głazy narzutowe. Kierujemy się nią w kierunku
południowo-wschodnim. Po 250 metrach zamienia się ona w niedawno zbudowaną przez
leśników "autostradę".
Wybudowana jesienią 2019
r. droga leśna.
Po
przejściu około 800 m dochodzimy do tzw. Krzyżówek, gdzie schodzi się kilka dróg, są dwie kapliczki,
a całe miejsce owiane jest legendą.

Krzyżówki - widok obecny
Krzyżówki - widok
wiosną 2019 r.
Miejsce to wzięło swą nazwę od zbiegających się tu 6 dróg, które w przeszłości stanowiły
jedyny sposób na dostanie się do pobliskich miejscowości.
Legenda głosi, iż znajduje się tu piwnica, studnia, w której ukryte są
skarby. Złoto, beczki z winem, z których część jest niestety zatruta, czekają na odkrywcę. Chodząc
po lesie, można podobno natrafić na ceglany murek, przy którym jest wejście do skarbu. Rozglądać się
trzeba uważnie, gdyż okazja taka trafia się tylko raz w życiu! Inna wersja tej legendy mówi, że
skarbu pilnuje duch dziecka, pojawiający się ludziom, którzy nieopatrznie zapędzą się nocą w te
strony. Spotkanie z nim nie wróży niestety nic dobrego. Miejmy się więc na baczności i z uwagą
rozglądajmy się za murkiem z cegieł, ale szukajmy go tylko za dnia. Może szczęście się do nas
uśmiechnie.
Po próbach
poszukiwania skarbu udajemy się w dalsza podróż.
Skręcamy ostro w lewo w drogę leśną, jakby lekko wracając. Idziemy wśród dębów i
nielicznych świerków. Po lewej stronie rysuje się niewielki wąwóz.
Dąbrowa wczesną wiosną
Wiosną towarzyszyć
nam będą łany kwitnącego zawilca gajowego i szczawika zajęczego.
Zawilce
gajowe
Szczawik zajęczy
Żeby
nie było jednokolorowo gdzieniegdzie pojawiają się fioletowe kwiaty dąbrówki i żółte ziarnopłonu
wiosennego. W maju las pokryje się konwalią majową.
Droga prowadzi nas około 700 m, po czym dochodzimy do zbiegu dwóch dróg, my
skręcamy w w pierwszą w lewo.
Drogi leśne prowadzą często
małymi wąwozami
Droga prowadząc małymi wąwozami sprowadza nas do
rozległej dolinki. Ciągnie się ona lasem od Krzyżówek, by później ,rozszerzając się, przejść
łagodnie w obniżony porośnięty łąkami teren ciągnący się aż do pobliskiego Kruplina.
Po około 250 m skręcamy w
prawo, droga zwęża się, po kolejnych 250 m powinniśmy dojść do ścieżki, którą skręcamy znów w prawo,
i kilkadziesiąt metrów dalej wychodzimy na rozległe łąki. Tu możemy
odpocząć. Na polanie często spotkać można
sarny.
Wspomniana
wcześniej dolina, łąki, lekko pagórkowaty teren, to wynik budowy geologicznej tego obszaru.
Dokładnie pozostałość po okresie zlodowacenia epoki plejstocenu.
Zdjęcie wykonane metodą
obrazowania LIDAR odkrywa przed nami rzeźbę terenu naszej wycieczki.
Źródło mapy.geoportal.gov.pl
Na powyższym zdjęciu doskonale widać ciągnącą się dolinę, która w miejscu
Krzyżówek zmienia swój przebieg na równoleżnikowy. Biegnie ona dalej w kierunku zachodnim.
Wypełniona jest ona piaskami i mułkami deluwialnymi, czyli nanoszonymi przez płynąca wodę. To ona
jest również sprawcą powstałej doliny. Bardzo dobrze widoczne są liczne dopływy, które kiedyś
zasilały rzekę, a dziś pokryte roślinnością, są ledwie rozpoznawalnymi w terenie niewielkimi jarami.
Erozja trwa nadal, woda deszczowa spływa nimi i powoli je pogłębia, znosząc niżej materiał
mineralny.
Nad doliną, od strony
północnej, widać lekko wznoszący się teren, to pozostałość moreny czołowej. Pokryta jest ona
piaskiem i żwirem, pod którymi miejscami zalegają gliny. O jej polodowcowym charakterze świadczą
liczne eratyki w postaci głazów narzutowych, które możemy spotkać w okolicy. Pochodzą ze
Skandynawii, a "przyniósł" je lodowiec.
Przybysze ze
Skandynawii, głazy narzutowe.
Dla tych, których zainteresowała budowa geologiczna tego fragmentu naszego
powiatu, doskonałą okazją na poznanie tego co kryje się pod ziemią, jest wizyta w pobliskich
żwirowniach. Adamów, Wola Jedlińska to istne zagłębie wydobywcze piasku i żwiru, które to surowce
zawdzięczamy zlodowaceniom.
Łąki, na których proponujemy zrobić sobie dłuższą przerwę, to teren
pokryty osadami pochodzenia organicznego: torfem i namułami torfiastymi. Świadczy to o obecności
zbiornika wodnego, zapewne z wolnym przepływem, w którym osadzały się szczątki roślinne i zachodziły
procesy torfotwórcze. To już działo się w holocenie, czyli epoce, która zaczęła się 11,7 tys. temu i trwa do
dziś.
Widok na las z moreny czołowej
Po
odpoczynku ruszamy w dalszą drogę. Wracamy do lasu, musimy tu odnaleźć słabo widoczną ścieżkę, która
już po kilkudziesięciu metrach staje się wygodną i dobrze widoczną leśną drogą. Idziemy nią cały
czas pośród lasu dębowego, by po nieco ponad 300 m dojść do biegnącego przez las traktu, tu skręcamy
w lewo i po kolejnych 400 m dochodzimy do miejsca, w którym rozpoczęliśmy swą
wędrówkę.
Mamy nadzieję, że poznaliście dzięki nam nowe, nieznane wcześniej
miejsce, i że udało Wam się odpocząć od zgiełku i trosk dnia codziennego.
Do zobaczenia na kolejnych
wyprawach.
opracował: Marcin Borowiecki